Co dalej z TK? Przydacz: Wyzerowanie konstytucyjnych organów nie mieści mi się w głowie
Poseł PiS został zapytany w "Rozmowie Piaseckiego" na antenie TVN24 o kwestię nadchodzących rozstrzygnięć w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Konfederacja zaproponowała "reset konstytucyjny". Koalicja ma jednak w tym zakresie inny plan.
Na najbliższym posiedzeniu, które zaplanowano na 6-8 marca, Sejm ma się zająć uchwałą dotyczącą "usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego z lat 2015-2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego". "Dziennik Gazeta Prawna" oraz TVN24 dotarły do treści dokumentu, w którym nawołuje się sędziów TK do rezygnacji. Autorzy stwierdzają w projekcie, że część sędziów została wybrana z „rażącym naruszeniem prawa”.
Co dalej z TK? Przydacz: Wyzerowanie nie mieści mi się w głowie
– Po tych kilku ostatnich tygodniach i miesiącach funkcjonowania koalicji liberalno-lewicowej w Polsce zdarzały się rzeczy, które się nie mieściły w głowie wielu ludziom, więc dzisiaj trudno mi jest dzisiaj wykluczyć jakiekolwiek, nawet najbardziej eskalacyjne scenariusze. Szczerze mówiąc wyzerowywanie tak naprawdę konstytucyjnych organów, przewidzianych w Konstytucji, także ich wybór jest przewidziany odpowiednimi przepisami prawa członków, nie mieści mi się w głowie próba jakiegokolwiek wyzerowania ze względów politycznych, a tak to jest dzisiaj jakoś tam projektowane – powiedział Marcin Przydacz.
Dopytywany o zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego, oznajmił, że nie ma przepisów prawnych, „które by uprawniały do jakichkolwiek opcji zerowych”. – To trzeba byłoby zmieniać Konstytucję. Na ten moment w moim przekonaniu TK funkcjonuje, oczywiście były tam różnego rodzaju problemy wewnętrzne, spory, ale one zostały rozwiązane, przecięte. Dajmy szanse tym sędziom dalej pracować – ocenił polityk PiS.